I jak? ;> Dobra ja mykam miłego wieczoru ;*
sobota, 28 lipca 2012
Dla Tyśki ♥
Jak już wspomniałam w czwartek post dotyczył będzie prezentu urodzinowego dla Tyśki :) Jest kolorowy i zabawny :P W sumie nic ciekawego w nim nie ma bo tylko mała skarbonka ale myślę, że dostarczy trochę śmiechu podczas otwierania :) Zapakowałyśmy ją w trzy kartony, na każdym starałyśmy się stworzyć coś zabawnego, poupychaliśmy też trochę papieru, żeby Justyna nie mogła tak szybko ich wyciągnąć. Rezultat ? Sami zobaczcie ;> Oczywiście Ola znów nam troszeczkę pomagała ;* ♥
piątek, 27 lipca 2012
ADHD ♥
Nie ma to jak piękny, słoneczny dzień owiany nudą ! Z tego wszystkiego dostałam ADHD :D Nie mogę usiedzieć w miejscu, szperam w szafie, starych zeszytach, przeglądam po raz setny te same stare zdjęcia i czekam... Dzisiaj dzień przygotowań więc "spokojnie" czekam na cynk od Tyśki kiedy mam się zjawić i pomóc jej w dekorowaniu sali na jutrzejszą imprezę ;D Znalazłam "Super Banana", którego rysowałam w gimnazjum i kilka innych bazgrołów z tamtych nudnych dni.
Muszę wyjść na zewnątrz bo nie daje rady w środku ;DD
Miłego dnia :*
Muszę wyjść na zewnątrz bo nie daje rady w środku ;DD
Miłego dnia :*
czwartek, 26 lipca 2012
Miłooo :)
Chciałam baaardzo podziękować za Wasze miłe komentarze pod ostatnim wpisem :) Ciesze się, że Mućka przypadła Wam do gustu :P Dzisiaj chcę zrobić maleńką zapowiedz postu, który ukaże się w sobotę przed kolejnym wyjściem na 18. Razem z przyjaciółką Kasią spędziłyśmy chyba bite 3 godzinki nad pomysłem i zrealizowaniem go. :) Ale myślę, że spodoba Wam się tak samo jak krowa :P Miałyśmy też wspaniałe pomocniczki, Ole i Amelke <3
sobota, 21 lipca 2012
BAWIMY SIĘ
Pomysł na worek wziął się z tego, że prezent (18 różnych piw w dużym koszyczku, o prze różnych smakach,które nie są dostępne w żadnym normalnym sklepie czy supermarkecie) nie zmieścił się do żadnego kartonu, który posiadałam w domu. Już 3 lata temu robiłam podobny worek, ale ten jakoś bardziej mi się podoba. Potrzebowałam do tego większy kawałek materiału, czarny marker i zwykłe plakatowe farby. Jak widać wyszło całkiem nieźle , ale to tylko moje zdanie. Teraz czekam na Wasze opinie. A tak wgl to ciekawi mnie czy sami też coś tworzycie czy stawiacie na łatwiznę i kupujecie już coś gotowego ? :>
(Dobry szkic to połowa sukcesu. Nie wiem dlaczego wybrałam krowę, ale OK. W google wpisałam "szalona krowa" i oto co mi wyskoczyło. Całkiem sympatyczna ta mućka;) )
(Do zszytego już wcześniej materiału włożyłam steropian, żeby marker i farby nie przebiły się na drugą.)
(Oszczędziłam sobie zabawy ze szkicowaniem i od razu kształty narysowałam markerem. )
(Poprawiłam kontury i dorysowałam jej trochę plamek. )
(Wypełniłam ją kolorkiem i... TADAM! )
Niestety padła mi bateria w aparacie i nie będę mogła Wam pokazać jak wygląda efekt końcowy;/ Do worka napchałam trochę siana, żeby nabrał odpowiednich okrągłych kształtów;P No to teraz lecę się bawić a Wam życzę miłego wieczoru.
Przygotowania
Dzisiaj wstałam bardzo wcześnie. O 9 zabrałam się do robienia "worka" na prezent ;D Udało się ! Skończyłam go i muszę powiedzieć, że wyszedł lepiej niż myślałam . Niestety zdjęcia dodam wieczorem przed samym wyjściem na 18, żeby nie zepsuć niespodzianki Bartkowi ;P Myślę, że troszeczkę Was zaskoczę swoim ukrytym talentem i spodoba Wam się ten pomysł. ;>
Buziaki ;*
Buziaki ;*
Oksy
Szkoda jednak, że nie ma pogody na ich noszenie :/
czwartek, 19 lipca 2012
troche nowości
No tak, pogoda u mnie świetna. Wieje tak, że strach wychodzić na dwór bo może porwać. Plus jest taki, że nareszcie mogę usiąść napisać notkę i pochwalić się zakupami (tymi z poniedziałku i z przed miesiąca;P ) a także swoją weną twórczą w tworzeniu jakiś mini dodatków. W poniedziałek razem z przyjaciółką wybrałyśmy się na targ, zakupiłam dwie pary bucików w przystępnych cenach. Następnie pojechałyśmy do Krakowa, pochodziłyśmy trochę po galerii Krakowskiej i pobuszowałyśmy po sh. Wypad muszę zaliczyć do udanych, ze względu na zakupy i humory jakie nam wtedy dopisywały :) Co do zakupów z przed miesiąca, chciałam pokazać Wam moje szpileczki, które kupiłam na zakończenie roku szkolnego:)
(Kilka koralików,gumka i wstążeczka. Myślę, że nie wygląda najgorzej;P)
wtorek, 17 lipca 2012
awaria w głowie
piątek, 13 lipca 2012
"Przygoda...
... na jedną noc". Zapewne ciekawi Was co mam na myśli. Ostatnio robiąc porządki w szafce na książki, znalazłam książkę siostry mojego chłopaka, którą pożyczyłam chyba rok temu. Niestety szkoła i obowiązki z nią związane jak i obowiązki domowe nie pozwoliły mi spokojnie jej przeczytać. Teraz znalazłam trochę czasu między upalnymi dniami a deszczowymi wieczorami. I ku mojemu zaskoczeniu ( bo nie należę do moli książkowych) zostałam dosłownie wciągnięta po czubek noska w każdym rozdziale. Książka spodobała mi bo opiera się na faktach, czyta się fajnie bo czcionka nie jest ani za mała ani za duża .:P Pozwolę sobie wkleić wyszukaną w googlach recenzje, która i może Was zaciekawi.
"W połowie zwykła dziwka, w połowie nieuleczalna romantyczka - tak mówi o
sobie Catherine Townsend, której szczerość i bezpośredniość może
zniesmaczać lub budzić zachwyt. Miejscami ocierająca się o pornografię,
miejscami satyryczna książka przedstawia beznadziejne poszukiwania seksu
i miłości, a najlepiej obydwu naraz. To opowieść o nowoczesnej
kobiecie, która w poszukiwaniu tego jedynego, albo w ostateczności tego
jedynego na dziś, w dążeniu do kolejnych doznań, kolejnych orgazmów,
przenosi się z łóżka do łóżka, a konkretnie od stołu (wykwintna kolacja)
na inny mebel (element poszukiwania) i tak w kółko. Wszystko to
następnie opisuje w dowcipnych felietonach. Zjeść ciastko i mieć ciastko
i jednocześnie dostąpić komunii dusz - wydaje się, że tych dwóch,
zupełnie od siebie odmiennych pragnień, połączyć się nie da. A może
warto próbować do utraty tchu?"
A może już ją czytaliście? Jeśli tak to z miłą chęcią przeczytam Wasze opinie na jej temat :)
A może już ją czytaliście? Jeśli tak to z miłą chęcią przeczytam Wasze opinie na jej temat :)
wtorek, 3 lipca 2012
Smażing
poniedziałek, 2 lipca 2012
Agro-zwierz ;D
Nie chciałam mieszać postu dotyczącego niedzieli i poniedziałku więc dzisiaj wstawiam dwa ;P Popołudni odwiedziłam moją przyjaciółkę w pracy. Agroturystyka to fajna sprawa! Poznałam kilkunastu pupilów jej szefa;D Niestety nie mam wszystkich na zdjęciach , ale z przyjemnością mogę się pochwalić, że były to konie,owce,barany,króliki, świnki i... Osioł ;D Ten ostatni przypadł mi do gustu, gdyż od razu mnie polubił. No tak chyba mamy ze sobą coś wspólnego, bo często słyszę "jesteś uparta jak osioł". Chcąc szybko się uwinąć , pomogłam Kasi w przygotowaniu obiadu dla grupki studentów z AGH, którzy się tam zatrzymali. Po pracy wybrałyśmy się na pizzę, która z pewnością dodała mi z 2kg. Oczywiście nie obyło się bez "beczki śmiechu". Oby więcej takich dni :))
Chciałabym też zachęcić Was do wzięcia udziału w bezpłatnych akcjach takich jak "Pajacyk" czy "Pusta miska". To nie zajmie Wam dużo czasu a z pewnością pomoże innym. Dla ułatwienia wstawiłam banery po prawej stronie bloga :)
witaj słońce
Z racji tego, że pogoda nam dopisała w niedzielę przed południem razem z chłopakiem i przyjaciółmi wybraliśmy się na Balaton. Szczerze mówiąc byłam tam pierwszy raz i muszę przyznać, że jeszcze nie raz i nie dwa tam zawitam :) Dostałam lekkiego szoku kiedy zobaczyłam masę ludzi, którzy rozłożyli się wokół zalanego kamieniołomu. Woda była ciepła i ku zdziwieniu niesamowicie czysta! Jedynym minusem jest fakt, że chcąc odejść od brzegu ku środkowi, szybko tracimy grunt pod nogami, dlatego więcej pływaliśmy na materacu niż samodzielnie :P Oto kilka zdjęć z tego pięknego miejsca ;
Po powrocie wzięłam szybki prysznic i wyruszyłam ze znajomymi na "święto baby", które co roku jest organizowane u nas w wiosce (o dziwo w tym roku zabawa się udała i nie padało ;P )
Po powrocie wzięłam szybki prysznic i wyruszyłam ze znajomymi na "święto baby", które co roku jest organizowane u nas w wiosce (o dziwo w tym roku zabawa się udała i nie padało ;P )
Subskrybuj:
Posty (Atom)