Z racji tego, że mój weekend kończy się dopiero we wtorek trzeba
przyznać, że jest on już ciężki a zarazem bardzo przyjemny. Po wczorajszych zawodach w
Radiopelęgnacji i 18-tce Olczana, pora mojego śniadania została
przesunięta na godzinę 13 ;P Po śniadaniu razem z moim ukochanym, jego
siostrą i naszą wspólną koleżanką wyruszyliśmy na spacer po Czernej (wzdłuż muru przy Diabelskim moście).
Pogoda nam dopisała a drzewa ugościły nas pod swoimi konarami dając
przyjemny cień, który był jak oaza na pustyni. Dzień zlecił mi na prawdę
szybko i nawet nie zauważyłam kiedy się ściemniło... Mam nadzieję, że
słońce zagości na niebie już na stałe i codziennie będziemy mogli się
nim cieszyć, bo już mam dość takich szarych i zimnych dni . A oto kilka
zdjęć z spaceru i 18-tki, niestety nie mam żadnych z zawodów;/
Miś ;*
Osiemnastka ;)
Malusia-Olusia ;*
(: Olo & Ola :)
Olczanowi życzę jeszcze raz wszystkiego co najlepsze ! A teraz zmykam się pakować na jutrzejsze zawody. Trzymajcie mocno kciuki a zapalonych sportowców zapraszam na hale MOSiR.
na szczęście będzie już coraz cieplej i słoneczniej :)
OdpowiedzUsuńO tak ! Tylko na to czekam<3 Gorzej tylko z moimi włosami :(
Usuń